#1 2011-04-27 16:09:40

Ravlyrien

Pro!

Zarejestrowany: 2011-04-26
Posty: 22
Punktów :   -5 

Historia Gildii

Luty 2010

Dopiero co założyłem Gildię, nazwałem ją "Poeci z Kaer Morhen", panuje tu chaos i zamęt, mimo iż w tej gildii jest tylko 5 osób. Nasza gildia ma 1 poziom. W ciągu 3 dni zdobyła 2 poziom i 3 nowych graczy, ustawiam pierwszych Oficerów, ludzie są aktywni i fajni... przynajmniej tacy się wydawali. Niektórzy śmieją się ze mnie, mówią, że nie potrzebnie zakładałem swoją gildię, skoro mogłem dołączyć do lepszej. Na początku myślę, że mają rację, ale po dłuższym zastanowieniu i dzięki wsparciu kolegów z gildii dochodzę do wniosku, że mogę dać radę zostać Liderem jednej z najlepszych gildii w Versusie. Pod koniec miesiąca dzieje się dziwna rzecz. Gracze w gildii stają się mało aktywni, a jej Lider opuszcza gildię, z niewiadomego powodu na 2 miesiące.


Maj 2010

Zostałem zmuszony do opuszczenia Gildii na 2 miesiące. Kiedy do niej wróciłem, myślałem, że się rozpłaczę. Połowa graczy odeszło, inni nie odeszli, ale tylko dlatego, że byli nie aktywni. Miałem sporo aplikacji, ale niestety tylko od graczy, którzy mieli ratio poniżej 30%. Mimo, iż myślałem, że nie uda mi się postawić tej gildii na nogi, jednak powoli mi się to udawało. Niestety w gildii byłem praktycznie sam. Nie poddałem się jednak.Ten miesiąc dla gildii z pewnością nie był udany. Na szczęście, do gildii przychodziło coraz więcej nowych graczy, niektórzy byli dobrzy inni słabi. Gildia po ciężkim kryzysie powoli, ale jednak, stawała na nogi. Lider znowu opuścił gildię, tym razem nie miał wyboru. Dobrze, że udało mu się wrócić po 2 tygodniach, jednakże znowu wrócił z szokowany, ale jednocześnie uradowany.


Czerwiec 2010

Wróciłem, znowu... nie ważne na ile zniknę, zawsze się kiedyś pojawię. To co zobaczyłem w Versusie rozweseliło mnie, ale trochę zagubiło. Pojawiły się bowiem opcja oblężeń i nowe zamki do zwiedzania. Nie miałem pojęcia jak za tym wszystkim nadążę. Kiedy pojawiam się na oblężeniach, nadal się czuję jak nowicjusz. Pod koniec Czerwca, przybyło do mojej gildii paru dobrych graczy, mianowałem ich Oficerami. Wiedziałem, że jak tak tak dalej pójdzie, to gildia będzie miała szansę zabłysnąć. Jednak nie wiedziałem, że pojawia się jeden z moich największych kłopotów w gildii i mimo iż miałem z nim wcześniej do czynienia, nie sądziłem, że może mi on tak przeszkodzić w budowaniu gildii. Czerwiec był dobrym miesiącem dla gildii. Doszło wiele dobrych graczy. Kłopoty miały się dopiero zacząć.

Lipiec 2010

Wyjechałem na wakacje, lecz zaraz wróciłem. Mimo iż było to parę dni, zauważyłem, że dużo graczy przestaje być aktywnych, i w graniu, i w życiu społecznym gildii. Nie wiedziałem co mam zrobić, byli to dobrzy gracze, nie mogłem ich tak po prostu wyrzucić. Doszedł do mojej gildii jeszcze jeden gracz, Trafix, znacznie mi pomógł w Gildii. Długo się nie zastanawiając mianowałem go Oficerem. Doszedł do naszej gildii, jeszcze jeden gracz. Nie muszę tu o nim pisać, lecz mnie czegoś nauczył. Kiedy go przyjąłem, prosił mnie o zrobienie się Oficerem. Pomyślałem, że nic nie zaszkodzi jak spełnię, jedną z jego zachcianek. Kiedy zauważył, że mianowałem go Oficerem, kazał zrobić się Liderem. Kiedy inni Oficerzy, zaczęli się z nim kłócić on ich po prostu powyrzucał. Ta bezczelność nauczyła mnie, by nie podejmować decyzji zbyt pochopnie. Zmieniłem też nazwę Gildii na bardziej... zachęcającą - "Posłańcy Śmierci". W Lipcu pojawia się również Forum Gildii i chociaż mało osób na nim pisało, dawało mi dużo frajdy. Lipiec był jednym z najlepszych miesięcy dla Gildii. Lider nauczył się wiele podstawowych zasad, znowu doszło paru nowych, dobrych graczy. Powstało Forum Gildii, niestety nic chwilowo nie dawało, ponieważ prawie nikt poza liderem na nim nie pisał.


Sierpień 2010

Wyjechałem po raz ostatni, kiedy wróciłem, zrobiło mi się żal. Trafix, człowiek, który tyle znaczył odszedł z Gildii. O tyle dla mnie lepiej, że udało mi się go przekonać, by powrócił. Pojawił się wielki kłopot - brak aktywności graczy. Nie wiedziałem co mam z tym zrobić. W trakcie kiedy myśleliśmy z Trafixem, co trzeba uczynić pojawiło się dwóch, nowych graczy, którzy dali mi nadzieję, że Forum i Gildia zaczną istnieć. I rzeczywiście, póki co Forum tętni życiem. W końcu z Trafixem wykombinowaliśmy co zrobić z brakiem aktywności, trzeba było przeprowadzić, bardzo ostrą selekcję. Zrobiliśmy tak, teraz czekamy na wyniki naszego czynu.Sierpień również był dobrym miesiącem dla Gildii. Znowu doszło dwóch nowych graczy, dzięki, którym Forum zaczęło istnieć. Byli pełni ambicji. Lider znalazł już przyczynę spowolnienia Gildii w rozwoju. Był to brak aktywnych graczy. Razem z Trafixem wpadli na pomysł co by mieli zrobić, by zwalczyć ten kłopot. Teraz oboje czekają na wyniki. Dwaj nowi gracze zostali Oficerami


Wrzesień 2010

Widziałem jak na moich oczach Gildia wracała do formy. Bardzo podskoczyła w rankingu i biła baaardzo szybko nowe poziomy, co świadczyło o aktywności graczy. Ostra selekcja jednak dała dużo, mogliśmy przypatrywać się jej zaletom z boku. Przyjąłem kolejnych nowych graczy, lecz z jeszcze większą ostrożnością, wyznaczyłem w Gildii prawa i przywileje, co ułatwiło nam stwierdzić, którzy gracze są potrzebni - którzy nie. Sądzę, że jak tak dalej pójdzie, to będzie tylko lepiej. Cokolwiek mieliśmy parę lekkich sporów, ale wszystko wróciło do normy i mimo iż bywało lepiej w naszej Gildii, czuję, że ten miesiąc to najlepszy czas na obserwowanie zalet zmian, któe zastosowałem razem z Oficerami w naszej "społeczności". Dobry miesiąc dla Gildii, obserwowanie konsenkwencji reform w Gildii przyniosło Liderowi wiele radości

Październik 2010
Bardzo udany miesiąc. Zmieniliśmy w nim nazwę "Dhu Hanse" co znaczy w języku starszej mowy Czarna Drużyna. Awansowaliśmy do pierwszej strony w rankingu, a pod koniec miesiąca mieliśmy już 16 miejsce. Był to dla nas naprawdę wielki wyczyn. Doszło paru nowych, aktywnych graczy, paru odeszło, paru wydaliliśmy. Założyliśmy reklamę na Forum wiedźmina, zresztą bardzo udaną, autorstwa Camevara, jednego z naszych najlepszych Oficerów. Pod koniec miesiąca odbył się pierwszy w Historii Gildii nasz własny, prywatny, wewnętrzny Event. I właśnie tego dnia, kiedy zorganizowaliśmy event, był obleg. Nie nasz, zamku żadnego nie zdobyliśmy, za to była to obrona twierdzy KBW. Złożyło się tak, że musiałem dowodzić garnizonem. Bardzo dobrze się zdarzyło ponieważ, nikt nie narzekał na moje dowodzenie, ba ! Chwalili mnie. Na dodatek, ostatniego dnia miesiąca zrobiliśmy dwa oblężenia. Pierwsze zakończyło się klęską, jednakże było bardzo blisko. W drugim Oblegu, udało nam się zdobyć CT ! Czarni zostali w końcu zauważeni. Październik został zaliczony do jednego z najlepszych miesięcy. Gildia biła sobie pozycję w rank, w reklamie, oraz na Forum. Bardzo ciekawe jest to, że odbył się pierwszy wewnętrzny Event w Gildii, w którym członkowie "Dhu Hanse" musieli się zmierzyć z wiedźminem, konkretniej z Trafixem. Czarni spróbowali swych sił z oblężeniach. Oczywiście z pozytywnym skutkiem...

Listopad 2010
Średni miesiąc dla Gildii.. miałem wielki dylemat. Bowiem przedstawiciele Gildii AF i NFD podało nam bardzo kuszącą ofertę sojuszu... i powstał problem rodem z bajki, stać się złymi, ale z korzyściami materialnymi, czy stać się dobrymi, biednymi z korzyściami mentalnymi. Możliwe, że popełniłem błąd... bardzo możliwe, ale wybrałem życie tego złego. Nagle cały VS stanął przed nami, klnąc na nas (zwłaszcza na mnie, to ja jestem Liderem) i przezywając od zdrajców. Nie dziwię się im... Mieliśmy duże korzyści z sojuszu ze "złymi...", Wyzimę trzymaliśmy prawie tydzień, przez co awansowaliśmy do 14 miejsca w rankingu. Dla mnie mało udany miesiąc, pewne jest to, że zrobiliśmy pewien krok w rozwoju Gildii, nie wiadomo jeszcze, czy w wstecz... czy w przód.Ciężki czas dla Gildii, ponieśliśmy bardzo ciężkie straty moralne... jedyną pociechą był awans na 14 miejsce i utrzymanie 6 dni Wyzimę

12 Grudzień 2010
Ja Trafix zapisuje ostatnie karty historii naszej gildii. Sam w złości odszedłem od niej i od tego się zaczęło Gildia upadła Rav odszedł z VS i już nigdy nie wróci .... Szło nam coraz lepiej ale niestety to już koniec naszej historii .... historii Dhu Hanse ! Nie wiem czy ktoś to kiedykolwiek przeczyta .... czy może historia dalej będzie się ciągnąć ale ja już do niej nie wrócę ...
Koniec gildia się rozpada można by rzec że to koniec ... koniec naszej historii

12 Luty 2011
Wracam... ja, Ravlyrien, wracam, ta Gildia zbyt wiele przeszła by zostawić ją w spokoju... może niedługo znowu odejdę... ale teraz, wracam. Były Lider złożył aplikację... zobaczymy...

Luty - Kwiecień 2011
No tak... trochę czasu minęło. Aplikacja nie została przyjęta, odszedłem więc na niecały miesiąc do KSC. Wkrótce założyłem nowe Dhu Hanse. Zbieram ekipę. Ze starej jest Giselher (Journey), CandyRain i Trafix. Rozkręcamy się, a teraz pójdzie tylko lepiej, nabrałem doświadczenia!Lider założył nowe Dhu Hanse. Nie wiele czasu minęło by wspiąć się w rankingu i zebrać chociaż małą część starej ekipy. Teraz są nowe sojusze, ludzie, motywacje... nowe cele!


Hahaha !

Offline

 

#2 2018-07-12 00:58:02

 CandyRain

MiniPro!

Skąd: Poznan
Zarejestrowany: 2011-04-26
Posty: 25
Punktów :   

Re: Historia Gildii

lipiec 2018 zajebiscie jest

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.super-bakugany.pun.pl www.agroekologia.pun.pl www.freeheadshotteam.pun.pl www.merkury.pun.pl www.mrokizlo.pun.pl